Obiecałam zaprezentować mój nowy komin, więc to robię. Muszę przyznać, że nie wierzyłam, że sztuczne futerko może tak grzać i jestem bardzo mile zaskoczona. U mnie na uczelni jest bardzo zimno, więc na pewno pomaga mi w przetrwaniu. Poza tym frak i reszta moich męskich i niemęskich rzeczy poza gorsetem już się na blogu pojawiała. Gorsecik w zestawieniu ubraniowych, a nie bieliźnianym mam na sobie dopiero drugi raz, choć pochodzi z kolekcji VS sprzed trzech albo dwóch lat. Dziś ubierając się w ogóle nie miałam pojęcia, że go wykorzystam, ale ten frak i biała bluzka były za proste nawet jak na moją miłość do takiego stylu, więc postanowiłam je w ten sposób ubarwić. Jak to wyszło widoczne poniżej, same oceńcie. Zdjęć niestety nie miał mi kto zrobić, więc musiały się odbyć w domu z samowyzwalaczem. No i to by było na tyle, pora zmykać, a jeśli mnie wiatr nie porwie to zapewne w niedzielę, albo poniedziałek znów coś dodam.
Kapelusz - H&M
Bluzka - H&M
Frak - ATMOSPHERE
Gorset - VICTORIA'S SECRET
Komin - H&M
Spodnie - H&M
Pierścionek - ASOS
Kopyta - ebay